Sławomir Wałęsa nie chce iść na odwyk. Mówi o szczepionce na koronawirusa
- Nie zamkną mnie na odwyku bo ja nie jestem zaszczepiony na COVID-19. Co będzie jak wirusa zaniosę na oddział? Wszyscy się pochorują. Kogo to będzie wina? Albo ja się od kogoś zarażę i umrę. Nie pozwolę się zamknąć na odwyku - mówi nam oburzony Sławomir Wałęsa. Nasz rozmówca od lat mieszka w Toruniu. Do grodu Kopernika trafił, bo tutaj przyszedł na swój pierwszy odwyk. W czerwcu 2021 roku Sąd Rodzinny na wniosek rodzeństwa Sławomira postanowił skierować go na przymusowe leczenie odwykowe. Teraz, po tym jak najbardziej znany syn prezydenta Wałęsy nie stawił się na odwyk, siłą doprowadzi go na niego policja. Dalszy ciąg materiału pod galerią ze zdjęciami.
Czytaj więcej o sprawie: Przyjdą po syna Wałęsy o 6 nad ranem! Nie będzie litości
- Te odwyki są bez sensu. Byłem na dwóch. Na terapii wmawiali mi, że jestem nic nie wart i wszystko straciłem przez picie. To do niczego nie prowadzi. Taka terapia nic mi nie da - mówi nam Sławomir Wałęsa.
Syn prezydenta zapewnia, że od kilku dobrych tygodni już nie sięga po flaszkę z alkoholem. - Wszystko jest takie drogie, że po prostu mnie nie stać na alkohol - mówi dziennikarzowi "Super Expressu". Do tematu będziemy wracać w naszym serwisie.
Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym Facebooku oraz na mailu - [email protected].