Spis treści
- Konflikt proboszcza z parafianami w Służewie
- "Wyprowadzę was ze średniowiecza". Proboszcz nie gryzł się w język
Konflikt proboszcza z parafianami w Służewie
Wyzwiska, poniżanie, ignorowanie - takie zarzuty w stosunku do proboszcza, księdza Jana Dominowskiego kierują wierni z parafii w Służewie (województwo kujawsko-pomorskie, gmina Aleksandrów Kujawski), których cytuje serwis aleksandrowkujawski.naszemiasto.pl. Uczestnicy mszy świętej twierdzą, że kapłan obraża również swojego poprzednika. Po niedzielnej Eucharystii wywiązała się konkretna awantura. Jedna z parafianek chciała przywrócenia poprzedniego porządku mszy świętych, jeszcze inni zwracają uwagę, że ksiądz mówi za cicho i nie słyszą przekazu.
Na spotkaniu z sołtysami mówił, że plebania jest wizytówką parafii. Ma żyć w brudzie, w mysich odchodach, bo taki syf zostawił mu poprzednik. Najgorsze jest to, że w ogóle się nie wstydzi swojej próżności i mówi to na głos wszystkim. Tak oczerniać innego kapłana z ambony to jest nie do pomyślenia - mówi czytelnik, cytowany przez wyżej wspominany serwis aleksandrow.naszemiasto.pl.
"Wyprowadzę was ze średniowiecza". Proboszcz nie gryzł się w język
Wierni ze Służewa zwrócili się do biskupa z prośbą o wsparcie i interwencję. Na ten moment końca konfliktu nie widać. O sprawie został też poinformowany prymas Polski. Tymczasem wyżej przywoływany proboszcz uważa, że zmiany idą w dobrym kierunku.
Wyprowadzę was ze średniowiecza do nowoczesności. Jestem nowoczesnym kapłanem. Jak się wam nie podoba to do świętego Andrzeja do Aleksandrowa, możecie jeździć - miał powiedzieć ksiądz Jan Dominowski, cytowany przez lokalny serwis.
Dziennikarka aleksandrowkujawski.naszemiasto.pl skierowała zapytanie w tej sprawie do kurii, ale ksiądz kanclerz nie zajął jeszcze stanowiska. Parafianie mówią o "ubeckich metodach". Czy jest szansa na zażegnanie konfliktu? Do sprawy wrócimy.