Takich upałów dawno w Polsce nie było. Na razie nie wiadomo kto zadzwonił do Urzędu Miasta we Włocławku i powiedział, że lada chwila wyleci on w powietrze. Mimo upałów zgodnie z procedurami sprawą zajęły się służby.
Jeden z patroli stał przed drzwiami włocławskiego ratusza. Policjanci zwrócili uwagę na osobnika w czerwonym stroju. Takim jaki noszą podczas napadów bohaterowie filmu Dom z Papieru.
Mężczyzna trzymał w dłoniach kałasznikowa. Zaczepiał mieszkańców. Nie wiedział czy wejść do banku, czy też nie wejść. Policjanci go obserwowali.
W pewnym momencie podszedł do policjantów. Zaczął ich wyzywać. Gdy chciał im uciekać okazało się, że policjanci nie są tacy jak ci z serialu. Pan Robert K., (35-l), bo o nim mowa został zatrzymany. Miał we krwi ponad 3 promile alkoholu.
- Został ukarany mandatem karnym. Bo kałasznikow to była atrapa. Wytrzeźwiał u nas i został wypuszczony - mówi nam sierżant sztabowy Tomasz Tomaszewski z biura prasowego włocławskiej policji.