Sprawa tragicznej śmierci Janusza Dzięcioła wstrząsnęła całą Polską. Znany m.in. z wygranej w pierwszej edycji "Big Brothera" i ze swojej działalności poselskiej mężczyzna miał za 5 dni skończyć 66 lat.
Niestety - o godzinie 8:40 wjechał na przejazd i zderzył się z pociągiem. Nie miał szans na przeżycie. Wstrząsające ustalenia przekazali pracownicy kolei. Więcej na ten temat TUTAJ.
Janusz Dzięcioł nie żyje. Mieszkańcy wsi w szoku!
- Przecież mieszkał 200m dalej. Znał tę drogę na pamięć. Jesteśmy wstrząśnięci - mówi nam mieszkaniec Białego Boru. - Byli z Wiesią wspaniałym małżeństwem. Jego całym światem była wnusia - dodaje jedna z rozmówczyń "Super Expressu".
Redakcja składa rodzinie i przyjaciołom Janusza Dzięcioła wyrazy najgłębszego współczucia.
Śmierć 65-latka wstrząsnęła nie tylko mieszkańcami wsi z województwa kujawsko-pomorskiego. Cały czas trwa ustalania przyczyn i okoliczności tego fatalnego wypadku.
Śmiertelny wypadek pod Grudziądzem. Janusza Dzięcioła oślepiło światło?
Jak dowiedział się nieoficjalnie dziennikarz "Super Expressu", służby mają koncepcję, która zakłada oślepienie mężczyzny przez światło. Policjanci zdają sobie sprawę, że Janusz Dzięcioł doskonale znał okolicę, gdyż regularnie przejeżdżał przez tory w Białym Borze.
Na oficjalne informacje będziemy musieli jeszcze poczekać. Do tematu będziemy wracać na naszym portalu.