Przypomnijmy, do zdarzenia doszło w czwartek, 10 sierpnia, wieczorem. Około godz. 20:15 służby ratunkowe zostały poinformowane o wybuchu w budynku mieszkalnym przy ul. Wodnej w Chełmży. Wskutek eksplozji doszło do częściowego zawalenia budynku i pożaru. W środku znajdowali się ludzie, więc liczyła się każda minuta. Oprócz strażaków, którzy przede wszystkim walczyli z ogniem, w akcji ratunkowej brali udział również wezwani na miejsce policjanci.
- Mł. asp. Jarosław Markiewicz i sierż. Jarosław Łukaszewski, którzy przybyli na miejsce zastali częściowo zawalony, płonący budynek - relacjonuje asp. Dominika Bocian z toruńskiej policji. - W czasie, gdy strażacy gasili ogień, policjanci, wspólnie z jednym z nich, wbiegli na podwórze za budynkiem, gdzie z jego wnętrza usłyszeli wołanie o pomoc.
Mundurowi weszli do wnętrza zawalonego budynku przez wyłom w ścianie i zauważyli uwięzioną starszą kobietę.
- Po usunięciu gruzu i mebli, które uniemożliwiały wejście do wnętrza mł. asp. Jarosław Markiewicz na rękach wyniósł 79-latkę - dodaje policjantka.
Okazało się również, że pod gruzami była uwięziona jeszcze jedna osoba, tym razem 54-letni mężczyzna.
- Wydobytego przez strażaków 54-latka, na zaimprowizowanej desce ratowniczej, policjanci pomogli wynieść z zawalonego budynku - dodaje asp. Dominika Bocian. - Oboje poszkodowani zostali przekazani załodze karetki pogotowia.
Poszkodowani w stanie ciężkim trafili do szpitali w Toruniu i Chełmży. Budynek, w którym doszło do wybuchu zamieszkiwało łącznie 8 osób. Na szczęście większość z nich była poza nim w trakcie eksplozji.
Trwa ustalanie okoliczności zdarzenia.