Straszny wypadek

Zabił Damiana i nawet tego nie zauważył! Powiedział, że potrącił psa

2023-05-18 9:18

Policja łapała Dariusza P. (31 l.) na jeździe po alkoholu nie raz, a dwa razy. Notorycznie przekraczał też prędkość. O tym nie wiedział Damian O., który miał dopiero 20 lat. Nie żyje tylko dlatego, że w ostatnią niedzielę (14 maja 2023 r.) prawidłowo przechodził przez przejście dla pieszych. Wtedy uderzyło w niego rozpędzone auto marki Citroen Berlingo. Kierowca nawet nie zauważył, że potrącił człowieka na pasach.

- Sąd Rejonowy przychylił się do naszego wniosku i wobec Dariusza P. zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu na trzy miesiące. Dariusz P. podejrzany jest o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczkę z miejsca zdarzenia - mówi "Super Expressowi" prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu. Nasz dziennikarz rozmawiał z prokuratorem o wypadku, który wstrząsnął nie tylko mieszkańcami grodu Kopernika.

Tragiczny wypadek w Toruniu. Dariusz P. ma burzliwą przeszłość

- Podejrzany Dariusz P. wielokrotnie był karany za przekraczanie prędkości. Dwa razy był karany za jazdę po alkoholu - mówi nam prokurator Kukawski. To właśnie ten mężczyzna, o którym mówi rzecznik, w ostatnią niedzielę (14 maja 2023 r.), przed godziną 21, pędził swoim Citroenem Berlingo. Jechał ulicą gen. Andersa. Podróż zakończyła się tragicznie.

Damian O. przechodził prawidłowo przez przejście dla pieszych. Kierowca Citroena nawet nie zwolnił. Uderzył w niego z wielką siła i uciekł. Ofiara nie miała żadnej szansy na przeżycie. Biegli ustalili, że kierowca Citroene jechał zbyt szybko.

Policja zatrzymała Dariusza P. po niespełna 12 godzinach. W chwili zatrzymania miał w organizmie 0,39 promila alkoholu.

Alkohol i... "potrącenie psa". Szokujące słowa sprawcy wypadku w Toruniu

Sprawca wyznał policjantom, że w niedzielę pił alkohol. Był przekonany, że uszkodził sobie samochód bo potrącił psa. Sprawca wypadku trafił za kratki na trzy miesiące. Za to co zrobił, grozi mu nawet do 12 lat pozbawienia wolności.

- Damian chodził z moimi synami do szkoły. Jego mama mieszka w nowym domu na końcu wsi. Pobudowała się jakieś 10 lat temu. Jej rodzice są od nas. Damian był taki młody. Ja nie wiem, jak Anka sobie z tym poradzi. Podobno ten kierowca był pijany. Dla nas wszystkich to wielki dramat - mówi nam jeden z mieszkańców Pigży. To spora wieś pod Toruniem, w której mówi się teraz przede wszystkim o wypadku. Rodzinie i bliskim Damiana składamy wyrazy współczucia. Do tematu będziemy wracać.

Sonda
Wierzysz w życie po śmierci?
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki