18 stycznia kilka minut przed 18.00, na oznakowanym przejściu na wysokości TOR-TORu, w dwie osoby uderzyła skoda. Jeden z przechodzących mężczyzn zginął, miał 72 lata. Drugi trafił do szpitala z poważnymi obrażeniami. Obaj szli na mecz hokeja.
Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa Centrum-Zachód. Ustalono, że sprawczyni wypadku, 62-letnia Ewa Cz., jechała za szybko. W tym miejscu obowiązuje ograniczenie prędkości do 50km/h. Natomiast na liczniku skody było wtedy 69km/h. Ponadto kobieta nie zachowała szczególnej ostrożności.
- Z opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych wynika, że piesi także przyczynili się do zaistnienia wypadku, gdyż obserwując jadącą Skodę mieli możliwość - na zasadzie ograniczonego zaufania, zaniechania wejścia na jezdnię i tym samym uniknięcia potrącenia - informuje Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
Kobieta przyznała się do popełnienia zarzucanego jej przestępstwa, nie była wcześniej karana. Teraz grozi jej kara od sześciu miesięcy do 8 lat więzienia. Sprawą zajmie się Sąd Rejonowy w Toruniu.
Polecany artykuł: