29 grudnia doszło do tragedii, która wstrząsnęła torunianami. Na przejściu dla pieszych przy ul. Grudziądzkiej 26-letni mężczyzna potrącił dwie kobiety. Matka i córka nie przeżyły wypadku.
O sprawie pisaliśmy bardzo dużo na portalu torun.eska.pl. Do śmiertelnego potrącenia doszło 29 grudnia przed godziną 20.00, na wysokości galerii handlowej przy Grudziądzkiej w Toruniu, na przejściu bez sygnalizacji świetlnej. Przypominamy nasz materiał, którego autorką jest dziennikarka Magdalena Witt-Ratowska. Znajdziecie go TUTAJ.
- Na podstawie dowodów przeprowadzonych w śledztwie ustalono, że BMW kierowane przez Filipa K. poruszało się z prędkością nie mniejszą niż 85 km/h. Gdyby jechał on z prędkością administracyjnie dopuszczalną (50 km/h), do uderzenia w piesze nie doszłoby, gdyż wówczas auto przejechałoby za plecami pieszych. Nadto udowodniono, że gdyby Filip K. poruszał się prawidłowo tj. możliwie blisko prawej krawędzi jezdni, a nie lewym pasem, to również przy ustalonej rzeczywistej prędkości jazdy, nie doszłoby do uderzenia w piesze, bez podejmowania przez kierującego innych manewrów obronnych - tłumaczył Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
Przesłuchany w charakterze podejrzanego Filip K. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że w ostatnim momencie zauważył na przejściu dla pieszych przechodniów. Próbował bezskutecznie hamować. Dodał, iż żałuje tego co zrobił oraz że chciałby przeprosić rodzinę zmarłych.
Jest wyrok dla Filipa K. - Sąd Rejonowy w Toruniu zdecydował
6 lat więzienia, 12-letni zakaz kierowania pojazdami i łącznie 60 tysięcy złotych zadośćuczynienia dla krewnych ofiar - taki wyrok usłyszał Filip K. Przypomnijmy - za spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Wyrok nie jest prawomocny.
- Był karany w drodze mandatów karnych lub wyroków sądowych. Polegały one na: przekroczeniu prędkości, spowodowaniu niebezpieczeństwa w ruchu drogowym poprzez doprowadzenie do kolizji, utrudnianiu lub tamowaniu ruchu poprzez błędne sygnalizowanie lub niesygnalizowanie manewru. Tak bogaty katalog manewrów wykroczeń drogowych rzadko się spotyka - powiedział sędzia Krzysztof Dąbkiewicz, cytowany przez portal ototorun.pl.