Uspokajamy - na szczęście niedługo Filuś powróci. Czeka go teraz odpoczynek i psie SPA. Figurka będzie odnowiona i odświeżona. Nie pierwszy raz zresztą. Wcześniej już wielokrotnie naprawiano ułamaną rączkę parasola czy melonik. I rzadko kiedy były to celowe zniszczenia, prędzej "zmęczenie materiału" przez zagłaskanie.
Towarzysz Profesora Filutka, wiernie czekający na swojego pana u zbiegu ulicy Chełmińskiej i Rynku Staromiejskiego, jest bardzo chętnie przytulany i fotografowany przez turystów i mieszkańców Torunia. Pogłaskanie psiaka po uchu przynosi podobno szczęście, dotknięcie ogonka - miłość, natomiast wszyscy, którzy liczą na powodzenie podczas egzaminów - powinni dotknąć melonika.
Filuś doczekał się swojego święta. 1 kwietnia, w dniu imienin jego twórcy Zbigniewa Lengrena, wokół psa gromadzą się toruńskie przedszkolaki.
Rzeźba Filusia z parasolem i kapeluszem Profesora Filutka została odsłonięta w 2005 roku. Nawiązuje do rysunków i komiksów Zbigniewa Lengrena, publikowanych przez kilkadziesiąt lat na łamach "Przekroju".
Warto przypomnieć, że Lengren spędził dzieciństwo w Toruniu, mieszkał z rodziną u zbiegu ulic Piekary i Różanej, ukończył ówczesne Gimnazjum im.Mikołaja Kopernika. Po wojnie studiował malarstwo na Wydziale Sztuk Pięknych UMK.