W środę (2 października) w południe, włocławscy policjanci otrzymali zgłoszenie, że na jednej z posesji w mieście mają znajdować się kratki ze studzienek odpływowych, pochodzące z kradzieży. Mundurowi, którzy udali się we wskazane miejsce potwierdzili, iż na terenie prywatnej posesji na taczkach leżą 2 sztuki żeliwnych kratek ściekowych, które najprawdopodobniej przygotowywane były do wywiezienia na sprzedaż.
Funkcjonariusze dokładnie sprawdzili teren i wylegitymowali spotkanego tam mężczyznę. Okazało się, że jest to właściciel posesji, który przyznał się do przywiezienia żeliwnych kratek.
- Próbował wmówić policjantom, że je znalazł, ale jego tłumaczenia były dość niespójne. Tymczasem jeden z pracowników zarządu dróg rozpoznał charakterystyczne, należące do zakładu kratki. Ich oryginalna wartość pozwoliła zakwalifikować czyn jako przestępstwo. Na skupie złomu, gdzie miały trafić te elementy odpływowe, mężczyzna otrzymałby za nie ok. 50zł - informuje st. sierż. Anita Szefler-Ciupińska z KMP we Włocławku.
Dodatkowo okazało się, że 53-latek jest nietrzeźwy. Mężczyzna spędził noc w policyjnym areszcie. Po wytrzeźwieniu usłyszał od mundurowych zarzut kradzieży. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.