For Nature Solutions KS Apator Toruń - Betard Sparta Wrocław 38:52
Betard Sparta Wrocław - 52
- 1. Tai Woffinden - 8+3 (3,1*,1,2*,1*)
- 2. Daniel Bewley - 11+2 (1*,2,3,3,2*)
- 3. Artiom Łaguta - 14+1 (2*,3,3,3,3)
- 4. Piotr Pawlicki - 10+1 (3,0,2*,3,2)
- 5. Maciej Janowski - 2 (t,1,0,1)
- 6. Bartłomiej Kowalski - 7 (3,2,1,1)
- 7. Mateusz Panicz - 0 (0,0,w)
For Nature Solutions KS Apator Toruń - 38
- 9. Robert Lambert - 8+1(1,2*,2,0,3)
- 10. Paweł Przedpełski - 7 (2,3,0,2,0)
- 11. Patryk Dudek - 7 (0,2,3,2,0)
- 12. Wiktor Lampart - 2+1 (0,1*,-,1)
- 13. Emil Sajfutdinow - 10+1 (3,3,1,2*,0,1)
- 14. Krzysztof Lewandowski - 2 (2,0,0)
- 15. Mateusz Affelt - 2+1 (1*,0,1)
Sędzia: Piotr Lis
Widzów: ok. 8000
Żużel. Apator - Sparta: Relacja z meczu 3. kolejki PGE Ekstraligi
Przed meczem, o godzinie 17:00 miała miejsce piękna uroczystość - odsłonięcie tablicy Ryana Sullivana w Żużlowej Alei Gwiazd. Australijczyk po dziś dzień jest bohaterem wielu kibiców z grodu Kopernika. Wieczorem wszystko sprowadzało się do hitowo zapowiadającego się starcia Apatora ze Spartą, który o wiele lepiej zaczął się dla gości. Tai Woffinden i Artiom Łaguta pokazali moc i podwójnie pokonali Lamberta i Dudka. Seniorzy robili swoje, a nawet przy taśmie Macieja Janowskiego, bezcenne punkty dorzucał Bartłomiej Kowalski.
Torunianie mieli swoje momenty. Dwukrotnie przywieźli na 5:1 pary, które prowadził Maciej Janowski. Szczególnie imponujący był bieg nr 10, gdzie Patryk Dudek "zaopiekował się" Bartłomiejem Kowalskim i zrobił miejsce dla Emila Sajfutdinowa.
Cóż jednak z tego, skoro piekielnie mocne seniorskie pary gości natychmiast kontratakowały. Piekielnie szybki był Artiom Łaguta, a po drugiej stronie jeden z gorszych meczów w barwach Aniołów notował Robert Lambert. Maszyny wyraźnie nie niosły Brytyjczyka. Po początkowych problemach odżył Dan Bewley, który w biegu nr 12 niczym pociąg pospieszny przejechał koło dość szybkiego Patryka Dudka. Wyścig 13 przyniósł rozstrzygnięcie meczu. Artiom Łaguta wygrał, a z tyłu Paweł Przedpełski przeszkodził na drugim łuku Sajfutdinowowi, z czego skorzystał Janowski. Wynik 2:4 oznaczał rezultat 34:44 przed biegami nominowanymi.