Mecz GKM - Apator urósł do miana starcia dwóch rannych. Komentator Canal+ Mirosław Jabłoński stwierdził, że to będzie walka o play-off. Przypomnijmy - w tym roku wchodzi do nich czołowa szóstka. Przed sezonem 2022 wydawało się, że drużyna Roberta Sawiny nie będzie miała z tym problemów, ale słaba forma przyniosła sporo pytań. Z kolei "Gołębie" zaczęły znakomicie - od wygranych z ostrowianami i mistrzem Polski z Wrocławia. Później było już zdecydowanie gorzej, a 9 dni temu twierdzę przy Hallera 4 zdobyła gorzowska Stal. Apator chciał pójść w ślady ekipy Stanisława Chomskieg, ale po raz kolejny nie mógł skorzystać z najlepszego juniora, Krzysztofa Lewandowskiego. Relacja z meczu 5. kolejki PGE Ekstraligi pod galerią ze zdjęciami z Motoareny.
Czytaj też: List otwarty do pana Przemysława Termińskiego [FELIETON]
Żużel. GKM - Apator, relacja z meczu 5. kolejki PGE Ekstraligi
Pierwsza seria przyniosła spodziewane emocje. Ozdobą był bieg nr 3, gdzie walczyła cała czwórka - Nicki Pedersen, Jack Holder, Norbert Krakowiak i Robert Lambert. Anioły próbowały odwrócić losy biegu, ale skończyło się 4:2 dla GKM-u. Wcześniej Denis Zieliński rozdzielił parę juniorów gospodarzy, a klasą samą dla siebie był Patryk Dudek. "Duzers" wygrał dwa biegi i zademonstrował kapitalną szybkość.
Mocnym strzałem GKM-u okazał się bieg nr 5. Jakobsen i Krakowiak nie dali żadnych szans Przedpełskiemu oraz wolniutkiemu Jackowi Holderowi. Chwilę później Australijczyk odzyskał prędkość. Efekt? Dwie trójki w kapitalnym stylu. Wróćmy jednak do biegu nr 6, gdzie popisową akcję po zewnętrznej zademonstrował Patryk Dudek. Lider Apatora na "kresce" wyprzedził Nickiego Pedersena.
W trzeciej serii obudził się Robert Lambert. Brytyjczyk wspólnie z Patrykiem Dudkiem pokonali bezbarwny duet Pawlicki - Kasprzak. Grudziądzanie wypuścili prowadzenie. Zrobiło się 30:30.
Przed wyścigami nominowanymi na minimalne prowadzenie wyszli zawodnicy Janusza Ślączki. Wszystko za sprawą pary Pedersen - Kasprzak, którą tylko rozdzielił Paweł Przedpełski. Ten ostatni był języczkiem u wagi Apatora, ale tylko do 14 biegu! W przedostatniej gonitwie dnia wychowanek toruńskiego klubu przyjechał za plecami Lamberta i to zaowocowało wynikiem 43:41 na korzyść gości.
W finale długo wydawało się, że gospodarze uratują remis. Pedersen prowadzil, a Jakobsen jechał przed Jackiem Holderem. Australijczyk wyrwał Duńczykowi punkt i dał bezcenny triumf Apatorowi! To przełamanie, o którym przedstawiciele Aniołów marzyli. Kryzys GKM-u trwa.
ZOOleszcz GKM Grudziądz - For Nature Solutions Apator Toruń 44:46
ZOOleszcz GKM Grudziądz - 44
- 9. Przemysław Pawlicki - 5 (2,2,1,0,-)
- 10. Krzysztof Kasprzak - 5+1 (2,1*,0,1,1)
- 11. Frederik Jakobsen - 7 (0,3,2,2,0)
- 12. zastępstwo zawodnika
- 13. Nicki Pedersen - 17 (3,2,3,3,3,3)
- 14. Kacper Łobodziński - 2+1 (1,1*,0)
- 15. Kacper Pludra - 4+1 (3,0,1*)
- 16. Norbert Krakowiak - 4+2 (1,2*,1*,0)
For Nature Solutions Apator Toruń - 46
- 1. Patryk Dudek - 15+1 (3,3,3,2*,2,2)
- 2. Robert Lambert - 11+1 (0,1,1*,3,3,3)
- 3. Paweł Przedpełski - 7+2 (1,1,2,1*,0,2*)
- 4. zastępstwo zawodnika
- 5. Jack Holder - 11+1 (2,0,3,3,2,1*)
- 6. Denis Zieliński - 2 (2,0,0)
- 7. Karol Żupiński - 0 (0,0,0)
- 8. Zach Cook - ns
Sędzia: Piotr Lis
Widzów: 8000