Odrodzony Jack Holder i spółka. Mistrz Polski pokazał Apatorowi miejsce w szeregu i wjechał do finału

i

Autor: Dawid Lis Odrodzony Jack Holder i spółka. Mistrz Polski pokazał Apatorowi miejsce w szeregu i wjechał do finału

Żużlowe emocje

Deklasacja w Lublinie. Mistrz Polski pokazał Apatorowi miejsce w szeregu i wjechał do finału

2024-09-13 21:22

Orlen Oil Motor Lublin i KS Apator Toruń spotkały się w rewanżowym półfinale PGE Ekstraligi 2024. "Anioły" broniły dwunastopunktowej zaliczki z Motoareny, ale nie były w stanie przeciwstawić się potężnemu faworytowi. Odrodzony Jack Holder był jednym z symboli awansu mistrza Polski.

Orlen Oil Motor Lublin - KS Apator Toruń 59:31

Orlen Oil Motor Lublin - 59

  • 9. Dominik Kubera - 10+1 (3,3,2,2*,-)
  • 10. Fredrik Lindgren - 11+1 (3,1,1*,3,3)
  • 11. Mateusz Cierniak - 7+1 (1,2*,2*,2)
  • 12. Jack Holder - 11+1 (1*,3,3,3,1)
  • 13. Bartosz Zmarzlik - 9+1 (2,2,3,2*,-)
  • 14. Wiktor Przyjemski - 8+1 (3,2*,0,3)
  • 15. Bartosz Bańbor - 3+2 (2*,0,1*,0)
  • 16. Bartosz Jaworski - NS

KS Apator Toruń - 31

  • 1. Patryk Dudek - 5+1 (2,1,0,1,0,1*)
  • 2. Robert Lambert - 15 (3,1,3,3,3,2)
  • 3. Nicolai Heiselberg - (0,-,-,-,
  • 4. Paweł Przedpełski - 4+1 (1,0,1*,0,2)
  • 5. Emil Sajfutdinow - 6 (0,2,2,1,1,0)
  • 6. Krzysztof Lewandowski - 0 (0,0,0)
  • 7. Antoni Kawczyński - 1 (1,0,0)
  • 8. Oskar Rumiński - NS
  • Sędzia: Krzysztof Meyze
  • Widzów: 9300

Relacja znajduje się pod galerią ze zdjęciami z pierwszego meczu!

Żużel. Motor - Apator: Relacja z rewanżowego półfinału PGE Ekstraligi

Znakomite otwarcie zanotowali gospodarze, którzy już po pierwszej serii odrobili 10 punktów. Wiktor Przyjemski pewnie wygrał wyścig młodzieżowy, a kilka minut później pokonał Pawła Przedpełskiego. Po stronie gości "śliwkę" zapisaliśmy przy nazwisku Emila Sajfutdinowa, który nie przyzwyczaił do takich widoków. Jakby tego było mało - tuż po przerwie na kosmetykę toru, gościom zupełnie nie wyszła rezerwa taktyczna. Robert Lambert i Przedpełski oglądali plecy Mateusza Cierniaka i odrodzonego po pierwszym meczu Jacka Holdera.

- Widać moje problemy ze sprzętem, prawda? Staram się być lojalny, ale frustracja jest spora - mówił nam po pierwszym meczu Australijczyk. Treningi na torze przy Alejach Zygmuntowskich dały młodszemu z braci Holderów bardzo dużo. 28-latek był wyraźnie lepszy od liderów "Aniołów". Tuż przed długą przerwą powody do optymizmu kibicom z Torunia dali Lambert i Sajfutdinow, którzy zademonstrowali znakomitą szybkość. Rosjanin z polskim paszportem był bliski wyprzedzenia Dominika Kubery, ale przegrał o centymetry. Motor prowadził 28:14.

Rozpędzone "Koziołki" nakręcały się z każdym kolejnym wyścigiem. Kiedy w wyścigu nr 10 Cierniak i Holder zdystansowali Sajfutdinowa, Motor był już bardzo blisko upragnionego awansu. Dudkowi i Przedpełskiemu "poprawili" Kubera i podkreślimy to po raz kolejny - rewelacyjny w piątkowy wieczór Jack Holder. Torunianie mieli żadnych argumentów, za wyjątkiem robiącego swoje Roberta Lamberta. 

Obrońcom tytułu awans zapewnili Bartosz Zmarzlik i Fredrik Lindgren. Mistrzowie Polski pokazali, że niedzielny mecz na Motoarenie był tylko wypadkiem przy pracy. Drużynie Piotra Barona pozostanie walka o brązowe medale.

- Kamień z serca, bo niełatwe zadanie to było. Mało ludzi dawało nam szanse - powiedział Bartosz Zmarzlik na antenie Eleven Sports.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki