Z dramatycznym wołaniem o pomoc zwróciła się do nas pani Angelika z Brodnicy. Podzieliła się z nami swoją historią i liczy, że ludzie o wielkich sercach pomogą jej w walce o powrót do zdrowia. - 30 sierpnia 2015 roku – to dzień, w którym miałam bardzo poważny wypadek samochodowy. Obudziłam się w szpitalu, po kilku tygodniach spędzonych w śpiączce. Z bliznami po kilku operacjach, bez czucia w nogach… W wyniku złamania kręgosłupa nie chodzę do dzisiaj, ale mam szansę, by to odzyskać. Ta szansa to egzoszkielet, który daje lekarzom i fizjoterapeutom możliwość innowacyjnej rehabilitacji, a pacjentom nadzieje na powrót do dawnego życia. W chwili, kiedy obudziłam się ze śpiączki, nie wiedziałam nic. Widziałam, że to szpital, ale nie byłam w stanie powiedzieć, co sprawiło, że w nim jestem. Kompletnie nie czułam swoich nóg. Dopiero po chwili dowiedziałam się o wypadku, o operacjach, o tym że lekarze walczyli o moje życie. W wyniku wypadku doszło do poważnego obrzęku i stłuczenia mózgu, złamania podstawy czaszki i złamania kręgosłupa - opowiada pani Angelika Krakowska.
Czytaj też: Wojna na Ukrainie. Toruń ma miejsce dla uchodźców. Ilu pomieści?
- Kiedy po raz pierwszy usiadłam na wózku inwalidzkim, przeżyłam szok. Musiałam mierzyć się z problemami, nad którymi nigdy się nie zastanawiałam. Jak tu jechać po krzywych chodnikach? Jak omijać dziury i pokonywać krawężniki? Nie wspominając już o pokonaniu schodów do mieszkania na drugim piętrze w bloku. Gdyby nie mój tata, czy szwagrowie, byłabym uwięziona w domu cały czas - przekazuje nam pani Angelika.
Pani Angelika z Brodnicy woła o pomoc. Egzoszkielet może ją uratować
- Niedawno pojawiła się dla mnie ogromna szansa. To aktywny egzoszkielet HAL. Polega to na wysyłaniu przez mózg impulsu nerwowego, który przenoszony jest przez rdzeń kręgowy, a dalej przez nerwy obwodowe bezpośrednio do mięśni nóg. Te odbierając polecenie z naszego mózgu, odpowiadają robiąc krok. Udało mi się zakwalifikować na terapię urządzeniem, które mogłoby odmienić moje życie - napisała Angelika Krakowska z Brodnicy w serwisie siepomaga.pl. Poniżej zamieszczamy aktywny link do zbiórki. Zachęcamy do pomocy!
- Jestem na etapie najważniejszej walki w moim życiu – walki o zdrowie. Jest to dla mnie ogromna i jedyna szansa za powrót do sprawności, jednak największą barierą okazują się być finanse. Mówi się, że pieniądze szczęścia nie dają, ale w moim przypadku są one kluczowe, by wrócić do życia sprzed wypadku. Wiem, że proszę o wiele, ale obiecuję, że zrobię wszystko, by jak najlepiej wykorzystać okazaną mi pomoc. Gdyby nie ludzie o wielkich sercach nie dotarłabym już tak daleko - apeluje kobieta.
Spodobał ci się materiał? Obserwuj nas na Facebooku!