Do wypadku doszło miesiąc temu na przejściu dla pieszych koło centrum handlowego "Zawisza" w Malborku. Chłopiec przechodził na czerwonym świetle, a samochód nie zdążył wyhamować. Jego stan był bardzo poważny. Chłopiec doznał uszkodzenia czaszki. został przewieziony do szpitala Copernicus w Gdańsku.
Od miesiąca jest w śpiączce i nie wiadomo, kiedy się obudzi. Wkrótce czeka go operacja trepanacji czaszki, a później długa rehabilitacja. Na jego leczenie i sprzęt potrzebny do rehabilitacji potrzeba aż 250 tys. złotych. Rodzice chłopca chcą, by ich syn jak najszybciej wrócił do domu. Szymon będzie wymagał rehabilitacji do końca życia. Prawdopodobnie nigdy nie wróci do pełni zdrowia.