Mieszkająca w niemieckim Bonn czteroosobowa rodzina od tygodnia przebywa nad Bałtykiem. Jej sielskie wakacje zostały dramatycznie zakłócone w środę, 11 sierpnia, około godziny 16, kiedy 15-letnia Santana Strauss nagle zniknęła.
- Córka mówiła, że idzie do toalety - opowiada jej mama Angelica Strauss. - Długo nie wracała, więc zaczęliśmy jej szukać. Nigdzie jej nie było.
Jej rodzice wiedzieli tylko, że ostatni raz była w okolicach hotelu Hilton. Poprosili więc o możliwość przejrzenia monitoringu z tego miejsca. Na filmie zobaczyli, że odjeżdża taksówką na krakowskich numerach rejestracyjnych. Zrozpaczeni powiadomili policję, o pomoc poprosili też łódzkiego detektywa Krzysztofa Rutkowskiego. Wspólnie uruchomili wszystkie możliwe kontakty i dzięki temu ustalili, że za uprowadzeniem może stać Damian P., Rom pochodzący z Krakowa.
Polecany artykuł:
- Apeluję do wszystkich, którzy mogą mieć informację o miejscu pobytu mojego dziecka o jakiekolwiek informacje, gdzie może przebywać – mówi zrozpaczona mama.
Krzysztof Rutkowski dodaje: - Mamy już pewne tropy. Dziewczyna może być w niebezpieczeństwie. Prosimy o pomoc w poszukiwaniach. Można kontaktować się z nami pod numerem alarmowym 600 007 007.
AKTUALIZACJA: Krzysztof Rutkowski odnalazł dziewczynę w jednym z hoteli w Serocku nad Zalewem Zegrzyńskim (woj. mazowieckie). Jest cała i zdrowa. Policjanci do wyjaśnienia zatrzymali Damiana P., który wywiózł Santanę spod hotelu w Gdańsku.
Polecany artykuł: