Tragiczne wieści

2-latka i jej mama mieszkały w namiocie. Na zewnątrz szalały mróz i śnieg. Od nowych informacji serce pęka na pół

2025-03-28 9:41

Namiot w Gdańsku, a w środku mama i 2-letnia córeczka. Nic dziwnego, że ta sprawa poruszyła Polaków. Policjanci zdążyli na czas. Znaleźli przeziębioną Natalkę, która trafiła do szpitala. Na szczęście dziewczynka przeżyła. Niestety, ciąg dalszy tej historii jest tragiczny. Pani Alina zginęła w pożarze altany.

3-latka zadławiła się lizakiem. Matka z córką na rękach błagała o pomoc. Dramat w Augustowie

Spis treści

  1. 2-latka i jej mama w namiocie. Dramat w Gdańsku
  2. Pani Alina nie żyje. Zginęła w pożarze w Gdańsku

2-latka i jej mama w namiocie. Dramat w Gdańsku

O tej sprawie Polska usłyszała w listopadzie 2022 roku. Na gdańskiej Zaspie pojawili się policjanci, którzy ujawnili w namiocie cztery osoby - w tym 2-letnią Natalkę i jej mamę Alinę. - Ze zgłoszenia wynikało, że że na terenie zalesionym na al. Jana Pawła II rozstawiony jest namiot, w którym prawdopodobnie przebywa dziecko, a trzy osoby dorosłe, które tam mieszkają, nie chcą zgłaszającej oraz strażnika miejskiego wpuścić do środka - przekazała nam podinsp. Magdalena Ciska, oficer prasowa Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku.

Dziewczynka trafiła do szpitala, a kobieta przed oblicze prokuratura. Dalszy ciąg materiału znajduje się pod galerią ze zdjęciami, związanymi ze sprawą.

Przedstawiliśmy jej zarzuty z art. 160 paragraf pierwszy i drugi, czyli jako osoba, nad którą ciąży obowiązek opieki nad 2-letnią córką, w okresie od października do 21 listopada nie sprawowała jej należycie, zamieszkując z dzieckiem w namiocie, w tym przy ujemnej temperaturze powietrza, co spowodowało u dziecka rozstrój zdrowia na czas nie dłuższy niż siedem dni - wyjaśniła prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Pani Alina nie żyje. Zginęła w pożarze w Gdańsku

Sąd w Gdańsku zdecydował, że dwuletnia Natalka trafi do ojca. Dlaczego doszło do rodzinnego dramatu? Dziecko przyszło na świat w 2020 roku. Po przenosinach do Lublina, mąż pani Aliny miał zaniedbywać rodzinę, a za to skupiał się przede wszystkim na grach komputerowych. - Sama utrzymywałam rodzinę. Komputer i koledzy, to było najważniejsze. W zamian po powrocie z pracy zastawałam głodne i niezaopiekowane dziecko - mówiła pani Alina w rozmowie z "Faktem".

Historia pani Aliny zakończyła się tragicznie. Straciła mieszkanie i córeczkę, przeniosła się do Gdańska. Niestety, 14 lutego wybuchł pożar w opuszczonej altanie. Znaleziono tam zwęglone zwłoki dwóch kobiet. "Fakt" potwierdził, że wśród ofiar jest wspominana wcześniej pani Alina.

- In memoriam. Mamy nadzieję, że osoby, które kochały Alinę znajdą pocieszenie, odwiedzając jej profil i wspominając ją - czytamy w mediach społecznościowych. Bliskim ofiary składamy wyrazy współczucia.

Super Express Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki