We wtorek 2 listopada kilka minut przed godziną 21.00 policjanci drogówki zauważyli na ulicy Południowej w Kwidzynie samochód, który jechał z nadmierną prędkością, więc postanowili zatrzymać go do kontroli. Wtedy okazało się, że 34-latek jechał z dużą prędkością, ponieważ jego dwuletnia córka dostała duszności i traciła przytomność. Z uwagi na zagrożenie życia dziecko musiało jak najszybciej znaleźć się w szpitalu.
Policjanci bez wahania postanowili pomóc. Włączyli w radiowozie sygnały świetlne oraz dźwiękowe i pomogli rodzicom z dzieckiem szybko dojechać do kwidzyńskiego szpitala. Dziewczynka trafiła pod opiekę lekarzy. Policjanci ustalili, że dziecku już nic nie zagraża, ale pomimo to zostało ono ze swoją mamą w szpitalu.
Polecany artykuł:
Pamiętajmy, że zawsze możemy zwrócić się o pomoc do policjantów, szczególnie gdy zagrożone jest zdrowie lub życie ludzkie - mówi Anna Filar, rzeczniczka policji w Kwidzynie.