Wypadek w Gołębiewku. 34-latka w śpiączce, jej synek ranny
Zarzut umyślnego naruszenia bezpieczeństwa ruchu drogowego poprzez nienależną obserwację drogi usłyszał domniemany sprawca wypadku drogowego w Gołębiewku pod Pruszczem Gdańskim - informuje PAP. We wtorek, 9 lipca, 38-latek jechał drogą wojewódzką nr 222 w kierunku, gdy potrącił czteroosobową rodzinę podróżującą rowerami poboczem.
Jako pierwszy jechał mężczyzna z fotelikiem i 4-letnim synkiem w środku, za nim znajdował się na swoim rowerku jego 6-letni synek, a całą grupę zamykała 34-latka, mama dzieci. To kobieta została w wyniku uderzenia najciężej ranna i przebywa teraz w śpiączce w szpitalu w Gdańsku, gdzie przetransportował ją śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jej synek również odniósł poważne obrażenia ciała, ale z miejsca wypadku zabrała go karetka pogotowia. Dalsza część tekstu poniżej.
Policjanci ruchu drogowego wspólnie z technikiem kryminalistyki pod nadzorem prokuratora i zastępcy naczelnika wydziału ruchu drogowego sporządzili oględziny pojazdów i wykonali oględziny miejsca wypadku, szkic sytuacyjny, a także zdjęcia. Kierujący fordem został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu. Funkcjonariusze sprawdzili jego trzeźwość – był trzeźwy. Policjanci zatrzymali też prawo jazdy 38-latkowi i zabezpieczyli jego krew do badań pod kątem środków psychoaktywnych. Mundurowi zabezpieczyli też rowery i samochód do badań - informowała policja w Pruszczu Gdańskim.
Domniemany sprawca wypadku powiedział, "że się zagapił"
Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, powiedziała PAP, że kierowca forda przyznał się do winy, tłumacząc, "że się zagapił". Śledczy skierowali do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny, który zostanie rozpatrzony w piątek, 12 lipca.