Śmierć wędkarza na Jeziorze Gostomskim. To był nieszczęśliwy wypadek

i

Autor: shutterstock(2) 55-letni wędkarz wypadł z łodzi i utonął, gdy wstał na chwilę, by załatwić swoje potrzeby fizjologiczne. Do wypadku doszło w poniedziałek, 12 sierpnia, na Jeziorze Gostomskim, zdj. ilustracyjne

Dramat na Jeziorze Gostomskim

55-latek zginął w czasie załatwiania potrzeb fizjologicznych! Nieszczęśliwy wypadek w czasie wyprawy

2024-08-14 9:49

55-letni wędkarz wypadł z łodzi i utonął, gdy wstał na chwilę, by załatwić swoje potrzeby fizjologiczne. Do wypadku doszło w poniedziałek, 12 sierpnia, na Jeziorze Gostomskim, gdzie mężczyzna łowił ryby razem ze swoim znajomym. Drugi z wędkarzy nie był w stanie pomóc koledze, bo było już ciemno, a w dodatku denat od razu zniknął pod taflą wody. Jego ciało wyłowili płetwonurkowie.

Śmierć wędkarza na Jeziorze Gostomskim

Wyjątkowo pechowo zakończyło się wędkowanie dwóch mężczyzn na Jeziorze Gostomskim w powiecie kościerskim, bo jeden z nich przypłacił to życiem. Obaj wypłynęli na akwen, na wysokości miejscowości Gostomko, w poniedziałek, 12 sierpnia, w godzinach wieczornych. Ok. godz. 21.30 jeden z nich wstał z łódki, by załatwić swoje potrzeby fizjologiczne, ale stracił równowagę i wpadł do wody, po czym momentalnie zniknął pod taflą jeziora. Drugi z wędkarzy od razu wezwał na miejsce służby ratownicze, ale na uratowanie życia 55-latka było za późno.

Przed północą ciało mężczyzny wyłowili ze zbiornika płetwonurkowie z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kościerzynie. Na miejscu pojawił się również prokurator, który zdecydował o zabezpieczeniu ciała denata na potrzeby przeprowadzenia sekcji zwłok, co jest standardową procedurą w tego typu przypadkach. Jak dodaje policja, zmarły wędkarz nie miał na sobie kamizelki ratunkowej ani kapoka.

Wędkarze zamiast ryby złowili egzotycznego żółwia

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki