Ta historia mógłby mieć zupełnie inne zakończenie, ale dzięki bohaterskiej postawie małej Aniki. 6-latka widząc, że jej rodzic stracił przytomność, zachowała zimną krew i wybrała numer alarmowy 112. Pomoc nadeszła w porę! Na tym jednak nie poprzestała mała ratowniczka.
Po połączeniu z operatorem Anika postępowała zgodnie z jego poleceniami – m.in. sprawdziła oddech taty i otworzyła ratownikom drzwi do mieszkania. Czekając na pomoc, powiadomiła również o całym zdarzeniu mieszkającego nieopodal dziadka.
Dzięki córce pan Mirosław otrzymał niezbędną pomoc w Szpitale Pomorskie i dziś czuje się lepiej. Jest ogromnie dumny z zachowania swojej pociechy

- opisuje Miasto Rumia, które postanowiło nagrodzić małą bohaterkę.