Palmiarnia w Parku Oliwskim istnieje od XVIII wieku. Obiekt, który na początku służył jako ogród zimowy przy klasztorze, wiele razy był przebudowywany. W środku można podziwiać m.in. bananowce, araukarie, filodendrony, kaktusy, aloesy, agawy, opuncje, fikusy, storczyki, sagowce. Jednak wizytówką tego miejsca była do tego pory palma. 180-letni daktylowiec nie przetrwał ostatniego remontu. Roślinę podcinano z liści i odżywiana specjalnymi sterydami. Niestety palma obumarła i trzeba ją wyciąć, bo jej obecność źle wpływa na pozostałe rośliny.
Drzewo zostanie pocięte i trafi do wydziału Biologii Uniwersytetu Gdańskiego na badania naukowe. Część daktylowca trafi na ekspozycję w wyremontowanej Palmiarni. To jednak nie kończy tematu, bo Zarząd Dzielnicy Oliwa w sprawie obumarcia daktylowca złożył doniesienie do prokuratury.
- W 2015 roku zapowiedziałem, że jeśli drzewo zginie, złożę doniesienie do prokuratury, bo stanie się to w wyniku wieloletnich zaniedbań ze strony miasta. Teraz martwe drzewo idzie do wycięcia. Wspólnie z moją zastępczynią w Zarządzie Oliwy, mecenas Jolantą Urbaniak-Szwankowską, przygotowujemy pismo o podejrzeniu popełnienia przestępstwa - mówi Tomasz Strug z Zarządu Dzielnicy Oliwa.