Na razie w żadnym z pomorskich powiatów nie stwierdzono przypadków choroby, jednak lepiej dmuchać na zimne. Wirus ASF jest bardzo niebezpieczny. - Jest to choroba nieuleczalna, na którą nie ma szczepionki. W ostatnim czasie nastąpiło zwiększenie rozprzestrzeniania się tej choroby. Odnotowujemy coraz więcej przypadków zachorowań u dzików - mówi pomorski Wojewódzki Inspektor Weterynaryjny, Maciej Dragun. - Przypadki zachorowań na afrykański pomór świń stwierdzono u dzików w Polsce w 2014 r. Od tamtej pory udawało się powstrzymywać chorobę we wschodniej części Polski, jednak ostatnio nastąpiła migracja wirusa w głąb Polski.
>>>Mieszkańcy kamienicy przy ul. Targ Rybny od pół roku śpią z zatyczkami w uszach. Wszystko przez niedawno otwartą dyskotekę [AUDIO]
Afrykański pomór świń (ASF) to wyjątkowo groźna, nieuleczalna, wysoce zakaźna i zaraźliwa, wirusowa choroba świń domowych oraz dzikich. ASF podlega obowiązkowi urzędowego zwalczania. Źródłem zakażenia ASF mogą być świnie domowe, świnie dzikie, ale również mięso pochodzące od zakażonych świń, dzików oraz zakażone produkty wyprodukowane z mięsa chorych świń i dzików. ASF nie jest jednak groźny dla człowieka, ale region w którym zostanie stwierdzona choroba narażony jest na poważne straty ekonomiczne. Stąd większa liczba kontroli.
- Na ostatnim spotkaniu służb u wojewody pomorskiego zostały zintensyfikowane działania kontroli środków transportu przewożących świnie, jak i samych transportów zwłok zwierząt, które zostały znalezione na drogach - dodaje Maciej Dragun. Hodowle świń oraz transporty mięsa, w których stwierdzono choć jeden przypadek zakażenia, muszą być zlikwidowane. Obecnie z wirusem walczą województwa: podlaskie, warmińsko-mazurskie, lubelskie oraz mazowieckie.