- Kontekst miejsca i odnalezionych przy szkielecie przedmiotów, także leżących w warstwach nad szkieletem, wskazuje na to, że to polski żołnierz - mówi dla portalu trójmiasto.pl Mariusz Wójtowicz-Podhorski, dyrektor muzeum.
Szczątki znaleziono nieopodal miejsca, gdzie dokonano podobnego odkrycia we wtorek. Jak podaje Dziennik Bałtycki szkielet spoczywa na boku. Szczątki są stopniowo odsłaniane przez archeologów, następnie zostaną poddane badaniom pod okiem prokuratora IPN i archeologów. Wykażą one, jaka była przyczyna śmierci żołnierza.
Warto przypomnieć, że kilkanaście dni temu na półwyspie rozpoczął się piąty etap badań archeologicznych na terenie dawnej polskiej składnicy, prowadzonych przez Muzeum Westerplatte i Wojny 1939. Archeolodzy chcą zlokalizować i zbadać miejsca, w których pochowani są obrońcy Westerplatte. W styczniu 1940 roku ich szczątki zostały ekshumowane przez jeńców cywilnych pod nadzorem Niemców, po czym zostały wywiezione i ponownie pochowane w nieustalonym do dziś miejscu.
Kilka dni temu dokonano pierwszego odkrycia - znaleziono szczątki korpusu, które zdaniem ekspertów mają należeć do jednej z ofiar bombardowania Wartowni nr 5. Zdarzenie to miało miejsce 2 września 1939 roku.
- Odnaleźliśmy dobrze zachowane szczątki od pasa w górę. Po dokonaniu badań DNA pod kątem ustalenia tożsamości, odbędzie się godny pochówek na tutejszym cmentarzyku obrońców Westerplatte - mówił Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, cytowany przez portal trojmiasto.pl.
Przy okazji na Westerplatte znaleziono również 200 fragmentów kostnych, należących prawdopodobnie do innych poległych w Wartowni nr 5.