- W związku z wysokim napełnieniem Bałtyku (547 cm) oraz przewidywaną sytuacja meteorologiczną, a także w związku z opadami na poszczególnych zlewniach, które miały miejsce w poprzedniej dobie, poziomy wody na rzekach wpadających do Zatoki Gdańskiej i Zalewu Wiślanego (zwłaszcza Reda i Pasłęka) będą wzrastać lokalnie powyżej strefy stanów ostrzegawczych - ostrzegają synoptycy z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Dobrą informacją jest natomiast siła samego wiatru, która obecnie nie dochodzi już do ponad 100 km/h. Na ten moment wiatr w porywach osiąga 80 km/h.
Przypomnijmy też, że w całej Polsce w związku z niżem Barbara strażacy interweniowali dotychczas ponad 1500 razy. Mundurowi byli wzywani najczęściej do powalonych drzew i konarów, chociaż orkan wyrządzał również poważniejsze szkody i uszkadzał m.in. budynki. Tak było np. w Lęborku, gdzie wiatr zdemolował elewację muzeum. Natomiast w Gdańsku urzędnicy odradzają wizyty w parkach i na cmentarzach - Zarząd Dróg i Zieleni zamknął je do odwołania.
Zobaczcie na zdjęciach, jak orkan szalał na Helu: