Sprawa porwania, a w konsekwencji brutalnego gwałtu, pobicia i tortur na 18-latku z Gdańska wstrząsnęła nie tylko mieszkańcami regionu. Oskarżeni uprowadzili nastolatka, a następnie przez dobę wozili go w bagażniku. Wielokrotnie bili swoją ofiarę, przypalali papierosami i strzelali do niej z broni pneumatycznej. Sąd Okręgowy w Gdańsku zarządził kary od 4 do 6 lat więzienia dla trzech mężczyzn i kobiety. Prokuratura od początku nie zgadzała się z takim stanem rzeczy. Oczekiwała 10 lat pozbawienia wolności. Prokurator Generalny złożył kasację do Sądu Najwyższego, który przychylił się do wniosku.
Dalszy ciąg materiału pod galerią ze zdjęciami.
- Rzadko w sprawach przeciwko zdrowiu człowieka zdarza się takie nagromadzenie okoliczności drastycznych, agresywnych i mogących zaostrzająco wpłynąć na wymiar kary. Bicie pięściami i pałką teleskopową po całym ciele, przypalanie papierosami, strzelanie z pistoletu pneumatycznego w różne części ciała, w tym także w części intymne. Traktowano pokrzywdzonego jako tarczę strzelniczą - uzasadnia swoją decyzję Sąd Najwyższy, cytowany przez portal polsatnews.pl.
Wyrok, który prokuratura i Sąd Najwyższy uznali za stanowczo zbyt niski zapadł w 2018 roku. Sąd Okręgowy w Gdańsku skazał Daniela K. na 6 lat więzienia, Patrycję S. na 5 lat więzienia, a Marcinowi D. i Dawidowi B. wymierzył karę 4 lat więzienia.
Wszyscy oskarżeni w tej sprawie najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie. Prokuratura nie zgodziła się z sądem w kwestii wzięcia pod uwagę wieku oskarżonych jako okoliczności łagodzącej. Uważa, że z racji brutalności, motywacji, wcześniejszej karalności i demoralizacji - należy im się 10 lat pozbawienia wolności.
Do sprawy będziemy wracać.