Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku prok. Paweł Wnuk poinformował PAP, że w poniedziałek (4 listopada) 20-letni kierowca bmw został przesłuchany i usłyszał trzy zarzuty: spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości i pod wpływem narkotyków, prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości oraz posiadania marihuany.
Prokuratura skierowała do sądu wniosek o zastosowanie aresztu wobec podejrzanego. Sąd wyraził zgodę na aresztowanie 20-latka na okres dwóch miesięcy. Młodemu kierowcy grozi kara do 20 lat pozbawienia wolności. W przeszłości był on już notowany za posiadanie środków odurzających.
Do tragicznego zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę (2/3 listopada). Kierujący bmw na łuku drogi wypadł z jezdni, po czym przebił barierki ochronne i dachował. Auto staranowało grupę sześciu osób w wieku 23-26 lat. Wszyscy poszkodowani to mieszkańcy Słupska. Poruszali się oni pieszo, idąc chodnikiem.
Przeczytaj: Mróz będzie już normą. Eksperci widzą też inny problem. Prognoza IMGW nie zostawia złudzeń