Burmistrz Łeby zatrzymany przez policję! Sprawa wyszła na jaw po miesiącu
Jak informuje lebork.naszemiasto.pl, burmistrz Łeby został zatrzymany przez policję. Do zdarzenia doszło w obszarze zabudowanym w Krępie Kaszubskiej miesiąc temu, ale sprawa wyszła na jaw dopiero teraz. Andrzeja Strzechmińskiego zatrzymali policjanci z nieoznakowanego radiowozu, bo samorządowiec przekroczył dozwoloną prędkość. Burmistrz Łeby stracił prawo jazdy na 3 miesiące, a także został ukarany 10 punktami i mandatem karnym w wysokości 400 zł. "Bardzo kulturalnie rozmawiałem z policją i przyznałem się do wszystkiego. Oddałem prawo jazdy. Czekam pokornie aż miną trzy miesiące. Płacę za głupotę i błędy. Nie odwołuję się, nie kombinuję. Gdybym przekroczył o dwa kilometry mniej, to dostałbym tylko mandat i punkty" - mówi lebork.naszemiasto.pl Strzechmiński i jednocześnie wyjawia przyczynę swojego zachowania.
- Przyznaje się, że popełniłem takie wykroczenie i należy mi się kara. Miałem bardzo ważny telefon z bardzo ważną osobą o sprawach łebskich. Mam w samochodzie zestaw głośnomówiący. Zamiast na jeździe skupiłem się na rozmowie. Zdaję sobie sprawę, że popełniłem błąd i przyznaje się do tego. Jestem takim samym człowiekiem, jak inni. Przyjąłem to na „klatę” i jeżdżę teraz rowerem. Straciłem prawo jazdy, jak wielu innych mieszkańców Łeby na tym odcinku - mówi lebork.naszemiasto.pl burmistrz Łeby.
Andrzej Strzechmiński jest burmistrzem Łeby trzecią kadencję, od 2010 r.
Czytaj też: Tak Gdańsk świętował niepodległość [ZDJĘCIA, WIDEO]
Czytaj też: Bytów. Koszmarna pomyłka na pogrzebie! Pomylili trumny