Zginął na przejściu

Ceniony lekarz zginął w tragicznym wypadku pod Kościerzyną. Nie żyje, bo trafił na Leszka K.

2024-09-26 15:38

Na 10 lat więzienia został skazany 44-letni Leszek K., który kierując pod wpływem amfetaminy śmiertelnie potrącił człowieka na przejściu dla pieszych. Naćpany kierowca pędził swoim audi około 103 km/h. W wypadku zginął znany lekarz i społecznik, 48-letni Radosław Flisikowski. Wyrok jest nieprawomocny.

Lekarz Radosław Flisikowski zginął w tragicznym wypadku pod Kościerzyną. Mężczyzna był nie tylko znanym i lubianym medykiem, ale również społecznikiem, patriotą, sportowcem i popularyzatorem zdrowego trybu życia. Śp. Radosław Flisikowski rok temu został śmiertelnie potrącony na przejściu dla pieszych. W czwartek (26.09) przed Sądem Rejonowym w Kościerzynie zapadł wyrok w tej sprawie. Leszek K., który wówczas kierował samochodem, za spowodowanie wypadku został skazany na 10 lat więzienia. Kierujący był pod wpływem amfetaminy.

17-latek potrącony na pasach. Wypadek w Jabłoniu

Ponadto sąd orzekł wobec sprawcy dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, nawiązki w kwotach od 100 tys. zł do 200 tys. zł na rzecz dzieci i żony zmarłego oraz 10 tys. zł nawiązki na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym Oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Kościerska Huta. W tragicznym wypadku zginął 48-letni lekarz Radosław Flisikowski

Do wypadku doszło 22 października 2023 r. nieopodal miejscowości Kościerzyna. Jak ustalili śledczy, kierujący audi mężczyzna potrącił będącego na oznakowanym przejściu dla pieszych 48-latka, który był ubrany w odblaskową odzież. Mężczyzna zmarł w szpitalu w wyniku doznanych wielonarządowych, ciężkich obrażeń.

Biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych stwierdził, że przyczyną wypadku była nieprawidłowa taktyka i technika jazdy kierującego, który przed zdarzeniem jechał z prędkością około 103 km/h, znacznie przekraczając prędkość dozwoloną w tym miejscu. Biegły wskazał na brak jakichkolwiek podstaw do uznania, aby do wypadku przyczynił się pieszy.

Czytaj też: "Nie daruję mordercy!". Pani Wioleta piekła pierniki, gdy dowiedziała się o wypadku. Nie zobaczyła już swojego taty żywego

- Radek był nie tylko znakomitym chirurgiem i urologiem, ale przede wszystkim dobrym człowiekiem, z sercem na dłoni dla pacjentów. Jego pogoda ducha i optymistyczne podejście do życia zarażało nas wszystkich - wspominali tragicznie zmarłego lekarza współpracownicy z NZOZ Przychodnia Kościerzyna.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki