Chciał wysadzić dom. Zabarykadował się w środku i nie chciał wyjść. Miał gotowe bomby i cały arsenał. Mógł doprowadzić do tragedii i wywołać katastrofę. Coś strasznego! A zaczęło się niewinnie – od prośby do policji, by sprawdzili, czy z mieszkańcem małej wsi pod Czarnem na Pomorzu wszystko w porządku. Od kilku dni nie było z nim kontaktu…
Na miejscu policjanci potwierdzili, że mężczyzna potrzebuje pomocy medycznej, a ratownicy – że niezbędna będzie obserwacja psychiatryczna. Mężczyzna zachowywał się bardzo niepokojąco. Nie chciał pomocy i nie zamierzał „poddać się” po dobroci. Zaczął grozić wysadzeniem domu, więc policjanci wezwali na miejsce pirotechników. To wszystko miało miejsce w miniony poniedziałek.
Policjanci szybko odkryli, że w domu są ładunku wybuchowe. Na miejsce ściągnięto posiłki, w tym pirotechników i antyterrorystów.
– W wyniku działań podjętych przez Samodzielny Pododdział Kontrterrorystyczny z Gdańska w domu mężczyzny znaleziono wykonane na bazie butli gazowych z przyczepionymi zapalnikami domowej roboty dwie bomby, samorobny granat wypełniony metalowymi elementami i ładunkiem miotającym, butlę z płynem łatwopalnym, prawie 200 sztuk amunicji różnego rodzaju, karabin Kbks z samorobnym tłumikiem oraz tzw. samopał – broń jednostrzałową wykonaną z małej ręcznej latarki – wyliczają policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Człuchowie.
Odnaleziony arsenał został zabezpieczony. W rękach 57-latka mógł stanowić śmiertelne zagrożenie. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Broń trafiła na komendę, a bomby na poligon, gdzie zostały zdetonowane. Mężczyzna został zatrzymany.
– Usłyszał już zarzut spowodowania zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób, posiadania broni palnej i amunicji oraz wytwarzanie broni palnej. Dodatkowo odpowie za zmuszanie policjantów do odstąpienia od przeprowadzenia interwencji. Za popełnione przestępstwo wyrabiania broni zatrzymanemu grozi do 10 lat pozbawienia wolności, natomiast za spowodowanie zagrożenia życia i zdrowia wielu osób również grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności – wyliczają mundurowi.
Policjanci zwrócili się do prokuratury o aresztowanie 57-latka.