O włos od wielkiej katastrofy w Tczewie. Pijany 39-latek pokłócił się z partnerką i chciał wysadzić kamienicę w powietrze
Mogło dojść do katastrofy przez jednego awanturującego się mężczyznę! W nocy z 4 na 5 marca 39-latek z Tczewa pokłócił się ze swoją partnerką. Pijany mężczyzna wpadł w szał i postanowił... wysadzić w powietrze całą kamienicę, w której się znajdowali. Na szczęście coś sprawiło, że... zadzwonił wcześniej na numer alarmowy, informując o swoim zamiarze. Dzięki temu został w porę powstrzymany. Trafił do policyjnego aresztu, decyzją sądu pozostanie za kratkami na dwa miesiące i grozi u nawet 10 lat więzienia.
"39-latek po kłótni z konkubiną chciał wysadzić kamienicę. Mężczyzna w wyniku silnego wzburzenia sam zadzwonił na numer alarmowy"
"W nocy 4/5 marca policjanci z tczewskiej jednostki Policji interweniowali na jednej z ulic w Tczewie, gdzie 39-latek po kłótni z konkubiną chciał wysadzić kamienicę. Mężczyzna w wyniku silnego wzburzenia sam zadzwonił na numer alarmowy, informując o swoim zamiarze. Na miejscu zdarzenia oprócz policjantów pracowali strażacy oraz pracownicy Pogotowia Gazowego. Mundurowi zatrzymali 39-latka i przewieźli go do komendy, gdzie trafił do policyjnej celi. Policyjne badanie alkomatem wskazało, że miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie" - piszą policjanci na swojej stronie internetowej.