Jak podaje nasz korespondent, na miejscu zebrało się kilkaset osób. Gdy dołączyli do nich rolnicy, uczestników manifestacji było jeszcze więcej. - Już szykowaliśmy beczkę gnoju, jest gotowa! Możemy w każdej chwili wylać ją przed biurami PiS-u - powiedział reporterowi Super Expressu jeden z obecnych, który do Nowego Dworu Gdańskiego przyjechał ciągnikiem. Podobne słowa zostały powtórzone również przez megafon. Tłum reagował entuzjastycznie na te zapowiedzi, jednak do 20:00 nie doczekał się śmierdzącego happeningu. Spektakularną akcję zostawiono prawdopodobnie na kolejną okazję, a tych w najbliższych dniach ma być co najmniej kilka. Oba wymienione środowiska zapowiadają kontynuację protestów antyrządowych w regionie i poza nim.
Rolnicy protestują i blokują drogi. O co chodzi w ich strajku?
Jak twierdzą strajkujący w całej Polsce rolnicy, zmiany prawne w ramach "piątki dla zwierząt" nie poprawią sytuacji psów czy kotów, a negatywnie wpłyną na gospodarkę. Mowa m.in. o zakazie uboju religijnego bydła i drobiu oraz likwidacji przemysłu futerkowego. "Piątka dla zwierząt" ma drastycznie ograniczyć bądź uniemożliwić działalności rolników, którzy się tym zajmują. Jak wylicza Pomorska Izba Rolnicza, około trzech miliardów konsumentów z całego świata pozyskuje różne rodzaje mięsa z uboju religijnego. Dlatego też protestujący coraz częściej decydują się na blokowanie dróg krajowych, wojewódzkich i powiatowych. Jak widać, spontanicznie łączą również siły z innymi strajkującymi środowiskami, mimo często rozbieżnych poglądów.
Zakaz aborcji w Polsce. Wyrok Trybunału Konstytucyjnego i liczne protesty
W czwartek (22 października) obradujący w pełnym składzie Trybunał Konstytucyjny orzekł, że dopuszczenie aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu lub nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodne z konstytucją. - Życie ludzkie jest wartością w każdej fazie rozwoju i jako wartość, której źródłem są przepisy konstytucyjne, powinno ono być chronione przez ustawodawcę - mówił w uzasadnieniu Justyn Piskorski. Większość sędziów zgodziła się z tą opinią, a odrębne zdanie wyrazili jedynie Piotr Pszczółkowski oraz Leon Kieres. Efektem wyroku są protesty, podczas których uczestnicy domagają się zmiany prawa aborcyjnego, wyrażając przy tym niechęć do rządzącej obecnie partii i jej długoletniego lidera.