Takie zdarzenia nie mieszczą się w głowach normalnych ludzi. Nic więc dziwnego, że mieszkańcy Gdyni są w ogromnym szoku. W sobotę (16 marca 2024) w śmietniku policjanci znaleźli ciało noworodka. Sprawa miała swój początek wcześniej. Do szpitala w Gdyni Redłowie trafiła 24-latka. Lekarze od początku mieli przekonanie, że urodziła dziecko. Kobieta wskazała funkcjonariuszom, gdzie mają szukać chłopczyka. Prokurator Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku opowiedziała PAP zeznania podejrzanej o zabójstwo. Mama noworodka przekonywała, że dziecko urodziło się martwe. Wyniki sekcji zwłok mówiły coś zupełnie innego.
- Noworodek płci męskiej urodził się żywy i żył krótko. Najbardziej prawdopodobną przyczyną śmierci było uduszenie - powiedziała PAP rzeczniczka gdańskiej prokuratury. Członkowie rodziny 24-latki zostali przesłuchani w charakterze świadków. Wstępnie wykluczono ich udział w zdarzeniu. Dalszy ciąg materiału pod galerią ze zdjęciami.
Czytaj więcej o sprawie: Zabójstwo noworodka w Gdyni. Przerażające wyniki sekcji zwłok. Pogrążają matkę maleństwa
Gdynia: Areszt dla 24-latki, podejrzanej o zamordowanie noworodka
Nasz dziennikarz był obecny na sali, gdy sąd aresztował młodą kobietę na trzy miesiące. Grozi jej rzecz jasna o wiele dłuższy pobyt za kratkami, ponieważ dowody obciążają 24-latkę. Śledczy są przekonani, że to ona stoi za śmiercią bezbronnego chłopczyka.
- Kobieta usłyszała dwa zarzuty: zabójstwa dziecka i znieważenia zwłok. Kobieta nie przyznała się do pierwszego zarzutu. Składając wyjaśnienia podała, że według niej dziecko urodziło się martwe. Natomiast przyznała się do znieważenia zwłok, czyli do porzucenia ich w wiacie śmietnikowej - powiedziała prokurator Grażyna Wawryniuk. Do sprawy wrócimy.
Polecany artykuł: