Jak podaje TVN24.pl, do Prokuratury Rejonowej w Lęborku trafiła długo wyczekiwana kompleksowa opinia w sprawie śmierci poszukiwanego od 2012 roku Roberta S. Ciało płetwonurka z Poznania wyłowiono w ubiegłym roku. - Biegli w opinii potwierdzili, że przyczyną śmierci było utonięcie. Odczytane zostały też zapisy z komputera nurkowego, który został znaleziony przy zwłokach. Dla dobra prowadzonego postępowania nie mogę ujawnić wyników badań - cytuje słowa Patryka Wegnera z Prokuratury Rejonowej w Lęborku portal TVN24.pl.
Wspomnianą opinię sporządzili wspólnie patomorfolog, biegły w dziedzinie nurkowania oraz specjalista anestezjolog z intensywnej terapii Krajowego Ośrodka Medycyny Hiperbarycznej. Śledztwo prowadzone jest w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. Wciąż nie wiadomo jednak, kto i kiedy może usłyszeć zarzuty.
Przypomnijmy, że w czerwcu 2019 roku ciało Roberta S. znaleźli płetwonurkowie wykonujący dokumentację stanu wraku Wilhelma Gustloffa. Przy statku zatopionym na wysokości Łeby zwłoki miały leżeć od kilku lat. Wówczas nie było jeszcze wiadomo, kim jest ofiara. Kiedy udało się ustalić tożsamość mężczyzny, wyjaśnianie sprawy zeszło na nowy tor. Robert S. miał bowiem status osoby zaginionej od 2012 roku. Płetwonurkowie, którzy zeszli z nim pod wodę feralnego dnia, zeznali jednak, że ich celem był inny wrak.