Zanim dobrze znany trójmiejskim kibicom Daniel Stefański gwizdnął po raz pierwszy, za zdecydowanego faworyta czwartkowego starcia uznawano Arkę. Nie zmienił tego fakt, że trener Jacek Zieliński dał odpocząć kilku podstawowym graczom, m.in. Marko Vejinoviciowi czy Maciejowi Jankowskiemu. Choć ekipie znad morza gra defensywna układała się całkiem dobrze, z przodu wyraźnie brakowało jakości. Po zakończeniu pierwszej połowy odsapnąć mogli nie tylko piłkarze, ale również widzowie, dla których 45 minut oglądania nieskładnych akcji było prawdopodobnie równie męczące.
Na początku drugiej części meczu w końcu zaczęło się coś dziać. Po precyzyjnym dośrodkowaniu piłkę głową na poprzeczkę bramki Odry skierował Rafał Siemaszko. Bramkarz gospodarzy interweniował tak niefortunnie, że musiał opuścić boisko. Jego zmiennik za wiele pracy już nie miał. Do głosu doszli pierwszoligowcy, ale kolejne rzuty rożne nie przynosiły efektu w postaci bramki. Po jednym z uderzeń głową Kacper Krzepicz zniósł piłkę na poprzeczkę, ratując Arkowców przed utratą gola. Więcej ciekawych sytuacji jednak nie było.
Polecany artykuł:
Sędzia skrupulatnie podliczył wszystkie przerwy spowodowane kontuzjami i przedłużył spotkanie aż o osiem minut. Kiedy i ten czas minął, Daniel Stefański pozwolił jeszcze gospodarzom na wykonanie rzutu rożnego. W ostatniej akcji meczu piłkę głową do bramki skierował Miłosz Trojak, wyrzucając Arkę z Totolotek Pucharu Polski.
Odpadnięcie na etapie 1/32 finału w starciu z drużyną, która w dziesięciu spotkaniach ligowych nie zanotowała żadnego zwycięstwa, można uznać za kompromitację. Żółto-Niebiescy nie grali pierwszym składem, ale to żadne wytłumaczenie. Odra natomiast, podobnie jak przed rokiem, przedłuża swój piękny sen. Przypomnijmy, że opolanie w ubiegłej edycji odpadli dopiero w ćwierćfinale, pokonani przez Jagiellonię, która wcześniej wyeliminowała właśnie gdynian.
Odra Opole - Arka Gdynia 1:0 (0:0)
1:0 - 90+9' Miłosz Trojak
Skład Arki Gdynia: Kacper Krzepisz, Michael Olczyk, Luka Marić, Christian Maghoma, Samuel Araujo (79' Jan Łoś), Nando, Adam Danch, Marcin Budziński, Jakub Wawszczyk, Rafał Siemaszko (73' Marcus da Silva), Fabian Serrarens (46' Jakub Wilczyński)