Każdego roku spada liczba powołań. Coraz mniej nowych księży i kleryków w seminariach. W końcu nie będzie komu pracować w parafiach?
Skandale w Kościele, oficjalne raporty dotyczące pedofilii wśród księży, afery w Watykanie... to wszystko sprawia, że wielu ludzi ma złą opinię o duchowieństwie. Inni trwają przy Kościele i uważają, że to wszystko wierutne kłamstwa lub nic, co kompromituje tę instytucję wystarczająco, by się od niej odwracać. A czy ksiądz to dziś dobra opcja na karierę i życie? Uważa tak coraz mniej Polaków! Coraz mniej młodych osób w naszym kraju wybiera życie duchowne - wynika z danych Katolickiej Agencji Informacyjnej. Liczba powołań w ciągu ostatnich kilkunastu, a nawet kilku lat spadła drastycznie. W 2024 roku w całym kraju przybyło zaledwie... 235 księży, a do wszystkich seminariów w Polsce łącznie zgłosiło się jedynie 280 osób.
Dane podawane przez KAI mogą zaskoczyć. Jeszcze 24 lata temu liczba kleryków była ponad trzykrotnie wyższa
W 2023 roku liczba ta wynosiła 329, w 2020 roku 3438, a w 2019 - 498. Tymczasem mamy w Polsce ponad 10 tysięcy parafii. Jak tak dalej pójdzie, nie będzie komu w nich pracować. Jak podaje KAI, w ciągu pięciu ostatnich lat liczba uczących się w seminariach kleryków spadła o tysiąc osób. Pięć lat temu było ich łącznie 3 tysiące, teraz niespełna 2 tysiące. Tymczasem w 2000 roku liczba przygotowujących się do kapłaństwa wynosił w Polsce aż 6789. Potem spadała każdego roku. W 2008 roku wyniosła 5583, w 2010 - 4662, poniżej trzech tysięcy spadła w 2019, a poniżej dwóch - dwa lata temu.