Czerniki. Śmierć trzech noworodków. Dzieci nie można pochować od pół roku
Oczekiwaniem na sporządzenie opinii przez biegłych tłumaczy prokuratura fakt, że trzech noworodków z Czerników nadal nie można pochować. Co najmniej dwoje z nich ma pochodzić z kazirodczego związku Piotra G. i jego córki Pauliny. Ciała maluchów znaleziono 15 września ub.r. na posesji obydwojga, a śledczy przedstawili wkrótce zarzuty 55-latkowi i 20-latce.
Mężczyzna, który prawdopodobnie jest ojcem całej trójki noworodków, usłyszał zarzut zabójstwa wszystkich dzieci, a kobieta odpowie za śmierć dwojga. Jest podejrzenie, że trzecie dziecko może pochodzić ze związku z G. z drugą córką, która miała uciec z domu w obawie przed wykorzystywaniem przez ojca. Nierozstrzygnięta pozostaje kwestia tego, kto miałby wziąć na siebie odpowiedzialność za pogrzeb dzieci, jeśli okaże się, 55-latek i jego córka to faktycznie ich rodzice.
Dalsza część tekstu poniżej.
Mamy to na uwadze, ale na tym etapie postępowania jest za wcześnie, by podejmować wiążące decyzje dotyczące pogrzebu dzieci - wyjaśnia Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
O sprawie napisał wcześniej dziennikbaltycki.pl