Opuszczona willa w Gdańsku. To miejsce mrocznych legend
Opuszczone miejsca skrywają wiele tajemnic i przyciągają do siebie głównie miłośników urbexu. Jakiś czas temu pisaliśmy o opuszczonym szpitalu w Warszawie, a dziś zajmiemy się tajemniczym miejscem w jednej z gdańskich dzielnic.
We Wrzeszczu przy ulicy Sobótki znajduje się popadająca w ruinę willa, która przyprawia o dreszcze. Niszczejąca perła gdańskiego neorenesansu jest zarówno spektakularna, tajemnicza, jak i zdaniem wielu nawiedzona! Według legend, na wzgórzu Zinglera, na którym znajduje się obiekt, w przeszłości mieszkały czarownice, odprawiające różnego rodzaju rytuały.
Budynek powstał w latach 1907-1910, a jego pierwszym właścicielem miał być laryngolog z miasta Michał Litewski. Około 1925 roku posiadłość nabył zarząd wolnomularzy Gdańska i Sopotu. Kolejnym właścicielem obiektu było natomiast TVP, które zagościło w tym miejscu na dość długo. Dalsza część artykułu znajduje się pod galerią.
Siedziba TVP w gdańskiej willi. Dziennikarze skończyli nadawać w 1996 roku
Willę loży masońskiej w końcu przejął gdański oddział TVP, lecz niestety i oni podobnie jak poprzedni właściciele opuścili budynek. Od 1996 roku willa więc niszczała, a nocą - według okolicznych mieszkańców - ożywała wraz z tamtejszymi duchami.
Nagle w 2018 roku pojawiła się iskierka nadziei, bowiem obiekt kupił deweloper Yareal za 12 milionów złotych. W 2019 roku inwestor zaprezentował swoją wizję na tę okolicę. W planach było odrestaurowanie willi oraz budowa czterech budynków mieszkalnych. Niestety, choć plany były wielkie, firmie nie udało się uzyskać pozwolenia na budowę, ze względu na protesty okolicznych mieszkańców, którzy obawiali się, że prace budowlane i obecność ciężkiego sprzętu mogą naruszyć konstrukcje ich domów. Willa więc nadal niszczeje, a na jej zwiedzanie niekiedy decydują się odważni urbexowicze.