Początek meczu układał się po myśli arkowców, ale ostatecznie to piłkarze Lechii schodzili na przerwę do szatni z przewagą jednego gola strzelonego przez Marco Paixao. Gospodarzom, mimo kilku dogodnych podbramkowych sytuacji, zabrakło skuteczności.
Losy spotkania odwróciły się w drugiej połowie po golu Arki. Do bramki Lechii trafił Adrian Błąd, co wyraźnie uskrzydliło gospodarzy meczu. W drugiej połowie mecz stał się też bardziej wyrównany, zarówno Lechia jak i Arka śmiało atakowały bramkę przeciwnika. Zacięta walka nie zawsze miała na boisku czysto sportowy wymiar.
W meczu posypały się żółte kartki, między piłkarzami dochodziło do przepychanek, a czerwoną kartkę dostał Flavio Paixao za faul na Krzysztofie Sobieraju. Lechia kończyła mecz w osłabionym składzie.
Iskrzenie było widoczne nie tylko na murawie, ale i na trybunach. Kibiców momentami ponosiły emocje, a fani Lechii i Arki obrzucali się m.in. racami. Tuż przed rozpoczęciem derbowego spotkania ucierpiały również stadionowe krzesełka.