Człowiek, który nie istnieje. Mieszkaniec Pomorza stał się niewidzialny dla systemu

i

Autor: Canva

Ciekawostki

Dla systemu nie istnieje. Mieszkaniec Pomorza wyjaśnia, w jaki sposób stał się "niewidzialny"

2025-01-16 15:07

Nie widzą go banki i systemy urzędów elektronicznych. Nie jest pewien, czy policja byłaby w stanie wstawić mu mandat. Mieszkaniec Pomorza zdradza, w jaki sposób zniknął z radarów systemu i jakie są tego konsekwencje.

Mateùsz Titës Meyer, Kaszuba z pow. wejherowskiego, dokładnie wie, co to znaczy żyć poza systemem. Gdy w Polsce pojawił się system weryfikacji danych z dowodem osobistym, on sam stał się niewidzialny dla banków i urzędów elektronicznych.

Jak to się stało? Wszystko przez kaszubskie znaki diakrytyczne, które ma w swoim pierwszym i drugim imieniu. Okazuje się, że polskie systemy bankowe nie mają ich w swojej bazie.

Życie poza systemem wcale nie jest takie kolorowe

Mateùsz dokonał tego, czego nie potrafiłoby wielu najlepszych szpiegów - stał się niewidzialny dla systemu. W rozmowie z portalem Eska Trójmiasto Kaszuba przyznaje, że nie wie nawet, czy polska policja byłaby w stanie nałożyć na niego mandat.

Takie życie jest jednak wyjątkowo niewygodne. Problemy pojawiają się na każdym kroku. Mateùsz ma trudności z wzięciem kredytu, choć udaje mu się je jakoś omijać. Nie mógł też zapisać się na szczepienie na covid w czasie pandemii, bo jest niewidzialny dla Internetowego Konta Pacjenta i miał utrudnioną możliwość wzięcia udziału w Spisie Ludności w 2021 roku.

Szerzej o swoich kłopotach Mateùsz opowiedział w długim wywiadzie, którego udzielił portalowi Eska Trójmiasto: Dla systemu jest niewidzialny. Mając takie imię, znikniesz w Polsce z radarów.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki