Tragiczny pożar pod Tczewem. Na miejscu znicze i pluszaki
Ogromny dramat przeżywają rodzina i przyjaciele 34-letniej Małgosi i 6-letniej Amelki, które zginęły w pożarze domu jednorodzinnego w Tczewskich Łąkach pod Tczewem. Do tragedii doszło 22 maja, a swoją żonę i córkę próbował jeszcze ratować 45-letni Radosław, ale sam odniósł ciężkie poparzenia i do tej pory przebywa w szpitalu. Bliscy założyli na jego rzecz zbiórkę pieniędzy - TUTAJ - chcąc m.in. odbudować całkowicie zniszczony w płomieniach dom. To nie wszystko, bo związku z tym, że ogień strawił wszystkie zdjęcia i pamiątki po ofiarach, ich rodzina prosi, by przysyłać lub przekazywać jej inne rzeczy, które pozostały po kobiecie i jej córeczce.
O tragicznym pożarze pamiętają również okoliczności mieszkańcy, którzy zostawiają na miejscu znicze, a ich dzieci wieszają pluszowe zabawki. Małgosia i Amelka zostaną pochowane w środę, 29 maja, a uroczystości pogrzebowe rozpoczną się o godz. o godz. 12.30 w kościele Świętego Maksymiliana Kolbego w Tczewie. W czasie pogrzebu będzie można wesprzeć zbiórkę na 45-latka. Rodzina prosi ponadto, by nie kupować wieńców, a białą różę, żeby upamiętnić 34-latkę, i słonecznik na pamiątkę po jej dziecku.