Pani Ania pracuje w Szpitalu im. Św. Wincentego a Paulo w Gdyni jako pielęgniarka anestezjologiczna. - Widząc wypadek samochodowy, bez wahania postanowiła się zatrzymać i pomóc. Najpierw sprawdziła stan osób poszkodowanych, a następnie zadzwoniła na pogotowie. Niestety, chwilę później sama potrzebowała pomocy medycznej - czytamy w szokującym poście.
Pijany kierowca nie dostosował prędkości do panujących na drodze warunków. - Spowodował kolejny wypadek, w którym poważnie ranna została jeszcze przed chwilą udzielająca pomocy innym osobom Pani Ania. Teraz sama jest pacjentką szpitala w Gdyni i czeka ją długotrwałe leczenie - opisuje strona Szpitale Pomorskie.
Mężczyzna, który wjechał w stojące na poboczu samochody, miał w organizmie około promila alkoholu. Dziennikowi Bałtyckiemu potwierdził tę informację rzecznik gdyńskiej policji.
- Pani Aniu! Bardzo dziękujemy i gratulujemy godnej naśladowania postawy, a teraz trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia! - czytamy we wpisie Szpitali Pomorskich na Facebooku.