Spis treści
Brutalny atak na ratownika w Sopocie
W komunikacie czytamy, że w niedzielę, 16 marca, około godziny 23:00, policjanci z Sopotu zostali wezwani do sprawy ataku na ratownika medycznego. Funkcjonariusze wyjaśniają, że do szokującego zdarzenia doszło na przy lokalu w centrum miasta, gdzie ratownicy udzielali pomocy kobiecie, która upadła i uderzyła się w głowę. W pewnym momencie do karetki wtargnął 34-letni mieszkaniec Rumi wraz z przyjaciółką poszkodowanej. Oboje awanturowali się i próbowali dostać do środka pojazdu. 34-latek stał się agresywny i zaatakował ratownika. Wiemy doskonale, że takie sprawy wywołują niemałe emocje w społeczeństwie.
Pijany agresor zatrzymany przez policję
Napastnik uderzył ratownika kilka razy pięścią w głowę i szarpał go za ubranie, uszkadzając je. Po ataku uciekł z miejsca zdarzenia. Policjanci szybko namierzyli go na peronie dworca i zatrzymali. - Badanie alkomatem wykazało, że 34-latek miał 1,3 promila alkoholu w organizmie. Został osadzony w policyjnej celi - informują nas mundurowi.
- 18 marca, mężczyzna usłyszał zarzut naruszenia nietykalności cielesnej ratownika medycznego podczas i w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych. Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny i poręczenie majątkowe w wysokości 2000 złotych. Za popełnione przestępstwo grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności. Policja przypomina, że ratownicy medyczni podczas wykonywania swoich obowiązków są objęci ochroną prawną przysługującą funkcjonariuszom publicznym. Każdy przypadek agresji wobec nich jest traktowany jako przestępstwo i ścigany z urzędu - podkreślają funkcjonariusze z KMP w Sopocie.
Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym profilu na Facebooku oraz na mailu - [email protected].
Polecany artykuł:
