Niepokojące zgłoszenie stróże prawa przyjęli około godziny 13:00. Z przekazanych informacji wynikało, że mężczyzna w średnim wieku chce odebrać sobie życie. Mundurowi znali lokalizację samochodu, w którym miał siedzieć planujący samobójstwo człowiek. - Pod podany adres natychmiast skierowano najbliższy patrol. Wywiadowcy szybko dojechali w miejsce, gdzie miał znajdować się samobójca. Tam zauważyli Toyotę, a w niej nieruchomą sylwetkę - opisuje asp. szt. Mariusz Chrzanowski. Funkcjonariusze podbiegli do auta. Wtedy zorientowali się, że mężczyzna ma na szyi zaciśnięta plastikową opaskę. - Miał mocno zaczerwienioną twarz i nie mógł oddychać. Policjanci nie mogli otworzyć zamkniętych od wewnątrz drzwi samochodu. Gdy już chcieli zbić szybę, mężczyzna ostatkiem sił zdołał jeszcze je odblokować - tłumaczy rzecznik gdańskiej policji.
Mundurowi użyli noża, by odciąć zaciśniętą opaskę. Wprowadzenie pod nią ostrza było niezwykle trudne. W końcu się to jednak udało. Chwilę później mężczyzna złapał oddech. Na miejsce wezwano załogę pogotowia ratunkowego. Uratowany 38-latek przyznał, że już nie zdołałby sam się uwolnić.
Funkcjonariusze apelują o porzucenie obojętności i uważne obserwowanie zachowań bliskich, którzy wykazują niepokojące skłonności. Pomocna dłoń wyciągnięta przez zaufaną osobę może zapobiec tragedii. Bądźmy empatyczni.