Stworzenie tak zaawansowanego pojazdu bezzałogowego będzie możliwe dzięki zastosowaniu innowacyjnej technologii "stealth". Co to oznacza? To nic innego, jak właśnie wspomniana trudnowykrywalność, która sprawia, że wodolot będzie niewidoczny na radarach; przeoczyć będą go mogły nawet podwodne zwierzęta i ryby.
– "Stealth" to nie tylko zdolność obiektu do odbijania i pochłaniania promieniowania radarowego poprzez zastosowanie odpowiedniego kształtu i pokrycia powierzchni zewnętrznej obiektu – wyjaśnia prof. Mirosław Gerigk, który przewodzi zespołowi badaczy z PG.
– Chodzi też o zapewnienie pojazdowi napędu w postaci bardzo cichego silnika elektrycznego, który nie emitowałby hałasu, a konstrukcja pojazdu nie nagrzewałaby się. Dodatkowo, poruszając się pod wodą, pojazd taki wprowadzałby niewielkie "turbulencje" wody opływającej kadłub pojazdu, a kolor powierzchni pojazdu byłby dostosowany do barwy wody otaczającej pojazd - tłumaczy naukowiec.
Co jeszcze wiadomo na temat wodolotu? Docelowo obiekt będzie też wyposażony m.in. w podsystemy kodowanej komunikacji oraz nawigacji powietrznej i podwodnej. Będzie posiadał pokładowe źródła zasilania w energię, umożliwiające wykonanie nawet kilkugodzinnych misji, a także pobieranie energii ze stacji podwodnych.