Nowe doniesienia stanowią kolejny argument podważający wersję Sylwii Sz. Jej zeznania nie pokrywają się z ustaleniami prokuratury. To jednak dopiero początek.
Z ustaleń Super Expressu wynika, że po kilku odbytych stosunkach oskarżany o brutalny gwałt Bieniuk... odwiózł swoją rzekomą ofiarę taksówką do domu! Właśnie takie zeznania miała złożyć modelka. Następnie odwiedził ją przyjaciel, który przekonał ją, by pojechała do lekarza i na policję. Ich spotkanie miało jednak mieć również inny charakter.
Polecany artykuł:
Dziennikarze Super Expressu dotarli do informacji, że między Sylwią Sz. a jej znajomym doszło do zbliżenia. Jeśli okaże się, że modelka skłamała, oskarżając Jarosława Bieniuka, były piłkarz będzie mógł domagać się od niej odszkodowania. Sprawa wciąż jest w toku.
Więcej o wątpliwościach dotyczących oskarżeń przeczytasz w artykule Modelka wrobiła Bieniuka w gwałt? Poznaliśmy nowe fakty.