Gdynia. Stado dzików rozpędziło turystów. Jest nagranie
Dziki w Gdyni, to dla lokalnych mieszkańców już zwykła codzienność. Spacerują po chodnikach i plażach. Raczej nie stanowią zagrożenia, a jedyne, na co mieszkańcy mogą się skarżyć, to rozryte przez nich trawniki. W piątek, 26 maja, na plaży w Gdyni tłum turystów przeżył chwile grozy. Stado dzików spokojnie spacerowało wśród ludzi, gdy nagle coś je spłoszyło. Zwierzęta zerwały się i pobiegły przed siebie. Prosto w tłum ludzi. Szczęśliwie zwierzęta ominęły leżących plażowiczów, choć było blisko. Nikt – ani człowiek, ani zwierzę - nie ucierpiał. Całe zajście nagrał jeden ze świadków.
Na początku wideo widać, kto odpowiada za tę sytuację. Mężczyzna w niebieskiej koszulce podbiega do stada i klaszcze w dłonie. Sekundę później dziki mkną wśród ludzi. Nie wiadomo, dlaczego to zrobił. Jego nieodpowiedzialne zachowanie mogło skończyć się tragicznie. Bo chociaż niezaczepiane przez nikogo włochate prosiaki raczej nie stanowią zagrożenia, to przestraszone mogą zrobić krzywdę.
W Polskich miastach dziki, to już w zasadzie stały obrazek. Dzieje się tak, bo w mieście łatwiej jest o znalezienie pożywienia. Co jakiś czas w trójmiejskich lasach prowadzony jest odstrzał tych zwierząt.