Tu dało się chociaż na chwilę zapomnieć o zarazie i obciętej pensji. W sobotę i niedzielę na molo w Sopocie, spotkali się szefowie kuchni, kucharze, pasjonaci, artyści gastronomii oraz wszyscy, którzy lubią jeść.
- Uwielbiamy takie festiwale i myśleliśmy, że przez koronawirusa nie doczekamy się takiego wydarzenia. A tu taka niespodzianka spotkała nas w Sopocie - mówią zachwyceni ofertą Slow Festu turyści z Barlinka.