Paulina P. miała zaledwie 23 lata. Pochodziła z małej wsi Baliki na Podlasiu. Dziewczyna mieszkała ostatnio w Warszawie z koleżanką, z którą pokłóciła się na początku marca. Zabrała wówczas z lokalu swoje rzeczy i pojechała do Nowego Dworu Gdańskiego spotkać się ze swoim byłym chłopakiem. - Byli ze sobą krótko. On był zaborczy, wulgarny, straszył nawet jej rodzinę. Paulina miała dość scen zazdrości i się z nim rozstała - mówi koleżanka zmarłej.
Patryk D. był uchodzącym za bardzo inteligentnego odludka 20-latkiem. Miał dobre oceny, a nawet otrzymał wyróżnienie w ogólnopolskim konkursie geograficznym dla licealistów. - Słuchał metalu, interesował się gotykiem, satanizmem, bronią rycerską. Z pasją opowiadał o zabijaniu. Chwalił się, że „porozpruwał nożem” małe kotki. Robił wrażenie sympatycznego, ale był psycholem. Nikt w klasie go nie lubił - wspomina jego znajomy z liceum.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express - KLIKNIJ TUTAJ!
Przed dwoma miesiącami, 8 marca, Paulina przyjechała spotkać się z młodym mężczyzną. Nie wiadomo, o czym rozmawiali. Skończyło się jednak tragedią. Patryk udusił 23-latkę, a jej ciało obdarł ze skóry i poćwiartował. Szczątki dziewczyny ukrył w workach na śmieci, które zakopał w różnych miejscach na polu we wsi Piotrowo. Z telefonu ofiary wysłał SMS-y do jej matki, żeby jej nie szukała. Policji zeznał, że spotkał Paulinę i odprowadził ją na autobus.
Patryk D. wpadł, bo policjanci znaleźli w jego komputerze filmy, które nagrał w trakcie ćwiartowania ciała kobiety. - Podejrzany przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia. Na trzy miesiące trafił do aresztu. Będzie badany przez biegłych psychiatrów - mówi Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowego w Gdańsku. Sprawcy grozi dożywotnie pozbawienie wolności.
Polecany artykuł: