Polecany artykuł:
Wrak tankowca Franken
Niemiecki tankowiec Franken, który został zatopiony w kwietniu 1945 roku przez lotnictwo radzieckie, leży na głębokości około 70 metrów, na wschód od Helu.
Na pokładzie 179-metrowego statku wciąż są zbiorniki, które zawierają nawet 1,5 miliona litrów paliwa. Badania gruntu wykazały, że doszło tam do dużego spustoszenia w ekosystemie. Normy niektórych substancji zostały przekroczone kilkaset razy! Aby zobaczyć zdjęcia z ekspedycji, przejdź do galerii u góry artykułu.
"To były jego drugie nogi". Złodzieje ukradli samochód ze sprzętem rehabilitacyjnym chorego chłopca
Ryzyko katastrofy ekologicznej
Rośnie prawdopodobieństwo zawalenia się wraku pod własnym ciężarem. W wyniku takiego zdarzenia może nastąpić niekontrolowany wyciek trujących substancji do morza. Skażenie będzie wówczas stanowić zagrożenie dla całego obszaru Zatoki Gdańskiej, co wpłynęłoby także na branżę turystyczną w regionie.
Atak skorpiona w Biedronce?! Przerażeni klienci opuścili sklep! Sprawę bada sanepid
Rekordowe zainteresowanie w sieci!
Internauci nie przechodzą obojętnie obok tematu. Artykuły, opisujące ryzyko katastrofy ekologicznej w obszarze Morza Bałtyckiego, cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Czytelnicy podają je dalej, uświadamiając kolejne osoby o skali problemu. Joanna Pachla, autorka bloga "Wyrwane z Kontekstu" opisała całą sytuację w obszernym tekście, zatytułowanym "Bałtykowi grozi katastrofa. To może być koniec morza, jakie znamy". Wpis pobił rekord odsłon, a w trzy dni przeczytało go około 100 tysięcy internautów.
Jak uniknąć katastrofy? Podpisz apel! Uratujmy Bałtyk
Jedynym sensownym rozwiązaniem w tym przypadku wydaje się wypompowanie paliwa. Koszt takiego działania wyniesie jednak około 20 milionów euro. Fundacja MARE chce przedstawić swój projekt rządowi. Pomysł musi zyskać jak największe poparcie społeczne. Apel w tej sprawie można podpisać na stronie www.fundacjamare.pl.